Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce; Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!
- Ona nie słucha - "Słuchaj, dzieweczko!" - krzyknie śród zgiełku Wiersz Norwida opiera się na kontraście życia na obczyźnie z obrazem umiłowanej
Mateusz Morawiecki sprytnie połączył fraszkę "Na zdrowie" Jana Kochanowskiego z Inwokacją z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Co z tego wyszło?
„Dokonując interpretacji ballady A. Mickiewicza „Romantyczność” oraz wiersza W. Broniewskiego „Ballady i romanse” ukaż, na czym polega aluzja literacka ” Do poezji Adama Mickiewicza nawiązuje wielu twórców, wśród nich znalazł się Władysław Broniewski, który dziełem „Ballady i romanse” z 1945 roku nawiązuje do wiersza „Romantyczność” z 1822.
Słuchay dzieweczko! — Ona nie słucha — To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha, Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? — Ona nie słucha.
Słuchaj Halinko, my to już nie jesteśmy z tego Pokolenia, co sekuje swoje ciało Nie ma tu juli i hymnów bałwochwalczych Słuchaj Halina, wszystko się zmieniło, Ino, twoje limo już dawno się nie czerwieniło Słuchaj Halina, jest taka sprawa, że my już inni jesteśmy My nie nie wyciągamy swoich wnętrzności Ba, my je skrywamy
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha. Nie słucha. Nie słuchaj! Dzieweczko! Zdejmij ubrania, ktoś cię wyrucha! Wlej miłość, wlej wódeczko! A noc jest głucha Młodości! Tobie nektar żywota Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę. Wzlatuję w piątek w świat nasz natchniony! I kończę wytchniony w niedzielę. Młodości!
663521545: @: Jakaś kobita nagrywa się na pocztę głosową i recytuje jakieś wierszyki w stylu" "słuchaj dzieweczko, ona nie słucha" no poważne to to nie jest 663949372: Marcin: O III wojnie światowej (która już się toczy). O wartościach chrześcijańskich, które są warunkiem do godnego ludzkiego życia, a brakuje u ludzi
Ballady i romanse – interpretacja. Autor wiersza Władysław Broniewski. tekst wiersza. Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska. Wiersz Władysława Broniewskiego „Ballady i romanse” został wydany w 1945 roku jako część szóstego tomiku poety zatytułowanego „Drzewo roz
„Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha To dzień biały, to miasteczko” Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha, po gruzach biega naga, ruda Ryfka, trzynastoletnie dziecko. Przejeżdżali grubi Niemcy w grubym tanku. (Uciekaj, uciekaj Ryfka!) „Mama pod gruzami, tata w Majdanku” Roześmiała się, zakręciła i znikła.
raQfJ2g. Powtórzenia: to miasteczko..."/ Nie ma miasteczka; (Uciekaj, uciekaj, Ryfka!); Przejeżdżał chłop, rzucił grosik, / przejeżdżała baba, też dała cosik, / przejeżdżało dużo, dużo luda; za koronę cierniową, za te włosy rude, / za to, żeście nadzy, za to, żeśmy winni. Przenośnia: I ozwało się Alleluja w Galilei, / i oboje anieleli po kolei. Apostrofa: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... Na uwagę zasługuje także rozbudowana interpunkcja utworu. Broniewski wykorzystał bardzo dużo znaków: Wielokropki mające na celu „wyciszenie” wypowiedzi, zwrócenie uwagi na jej wieloznaczność: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... "Mama pod gruzami, tata w Majdanku..." "Masz , Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa..." potem salwa rozległa się głucha... "Słuchaj, dzieweczko!... Ona nie słucha..." Dwukropek, zapowiadający epicki, opisowy fragment: I przejeżdżał znajomy, dobry łyk z Lubartowa: Wzięła, ugryzła, zaświeciła zębami: Wykrzykniki, podkreślający nacechowanie emocjonalne tekstu: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... (Uciekaj, uciekaj, Ryfka!) Nawias, zwracający uwagę na ostrzeżenia ludzi, którzy bali się o los Ryfki: (Uciekaj, uciekaj, Ryfka!) Aby wyszczególnić język poszczególnych bohaterów ballady oraz zwrócić uwagę na ich wypowiedzi, Broniewski wykorzystał jeszcze cytowanie. Sprawiło to, że Ballady i romanse nabrały epickiego charakteru (jak przystało na ich synkretyzm gatunkowy): Wprowadzające słowa narratora lub jakiegoś człowieka, który starał się ostrzec biegającą nago Ryfkę: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... / To dzień biały, to miasteczko..." Informacja o rodzicach Ryfki: "Mama pod gruzami, tata w Majdanku...” Wypowiedź znajomego rodziny dziewczynki, który dał jej bułkę: "Masz , Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa..." Reakcja dziewczynki: "Ja zaniosę tacie i mamie." Słowa SS-manów na chwilę przez rozstrzelaniem Ryfki i Jezusa: "Słuchaj, Jezu, słuchaj, Ryfka, Sie Juden, za koronę cierniową, za te włosy rude, za to, żeście nadzy, za to, żeśmy winni, obojeście umrzeć powinni." Zestawienie Ballad i romansów z Romantycznością Nie sposób analizować i interpretować wiersza Władysława Broniewskiego bez zbadania go w kontekście utworu Adama Mickiewicza. Oba dzieła łączą pewne wspólne elementy oraz dzielą zasadnicze różnice. Podobieństwa:Przynależność do tego samego gatunku literackiego, czyli ballady. Obie ballady zaczynają się tak samo: Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha… To dzień biały, to miasteczko…Bohaterkami obu utworów są obłąkane dziewczynki, które nie potrafią poradzić sobie ze stratą ukochanej osoby i jej konsekwencją – samotnością (Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha) oraz niezrozumieniem przez otoczenie. Obie historie – zarówno pięknej i smutnej Karusi, jak i nagiej i roześmianej Ryfki, rozgrywają się w małym miasteczku i wzbudzają zainteresowanie przechodniów i gapiów. Tak samo jak w Romantyczności Mickiewicz – w Balladach i romansach Broniewski postawił prosty lud w opozycji do wszystkiego, co złe. Tak jak prości ludzie wierzyli, że do Karusi co noc przychodzi jej ukochany Jasiek, tak mieszkańcy zrujnowanego wojną miasteczka nie drwią z Ryfki, przeciwnie – starają się jej pomóc mimo iż zdają sobie sprawę z jej dziwnego, odmiennego stanu świadomości: Przejeżdżał chłop, rzucił grosik, przejeżdżała baba, też dała cosik, przejeżdżało dużo, dużo luda. każdy się dziwił, że goła i ruda. RóżniceChoć taki sam gatunek – ballada – to jednak po dokładnym przeanalizowaniu obu utworów trzeba stwierdzić, że Broniewski zmodyfikował tradycyjne rozumienie ballady (realizowanej w taki sposób u Mickiewicza), na przykład wprowadził postać Jezusa jako „wytworu” wiary i literatury ludowej, nie zbudował płaszczyzny fantastycznej, a winowajców, czyli SS-manów nie spotkała kara za zabicie Ryfki i Jezusa, co było nie do pomyślenia w tradycyjnej balladzie – tam zło zawsze było piętnowane i karcone. Powodem obłąkania Karusi jest utrata ukochanego chłopca Jasia, a Ryfki – wojenne wspomnienia, przeżycia, podczas których straciła zarówno rodziców, jak i dzieciństwo. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij
Spis treści Mądrość: 1 Miłość romantyczna: 1 Miłość silniejsza niż śmierć: 1 Szaleniec: 1 Ballady i romanseRomantyczność Methinks, I see… Where? — In my mind's eyes. Zdaje mi się, że widzę… Gdzie? Przed oczyma duszy mojej. Shakespeare[1] 1 — Ona nie słucha. — To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha, 5Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? — Ona nie słucha. — To jak martwa opoka Nie zwróci w stronę oka, 10To strzela wkoło oczyma, To się łzami zaleje, Coś niby chwyta, coś niby trzyma, Rozpłacze się i zaśmieje. — „Tyżeś to w nocy? to ty Jasieńku! 15Ach! i po śmierci kocha! Tutaj, tutaj, pomaleńku, Czasem[2] usłyszy macocha!… Niech sobie słyszy… już nie ma ciebie, Już po twoim pogrzebie! 20Ty już umarłeś? Ach! ja się boję!… Czego się boję mego Jasieńka? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje! Twoja biała sukienka! I sam ty biały jak chusta, 25Zimny… jakie zimne dłonie! Tutaj połóż, tu na łonie, Przyciśnij mnie, do ust usta!… Ach, jak tam zimno musi być w grobie! Umarłeś, tak, dwa lata! 30Weź mię, ja umrę przy tobie, Nie lubię świata. Źle mnie w złych ludzi tłumie: Płaczę, a oni szydzą; Mówię, nikt nie rozumie: 35Widzę, oni nie widzą! Śród dnia przyjdź kiedy… To może we śnie? Nie, nie… trzymam ciebie w ręku, Gdzie znikasz, gdzie mój Jasieńku? Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie! 40Mój Boże! kur się odzywa[3], Zorza błyska w okienku. Gdzie znikłeś! ach! stój Jasieńku! Ja nieszczęśliwa!” — Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, 45Bieży za nim, krzyczy, pada; Na ten upadek, na krzyk boleści, Skupia się ludzi gromada. „Mówcie pacierze! — krzyczy prostota — Tu jego dusza być musi. 50Jasio być musi przy swej Karusi, On ją kochał za żywota!” I ja to słyszę, i ja tak wierzę, Płaczę i mówię pacierze. Mądrość— „Słuchaj dzieweczko!” — krzyknie śród zgiełku 55Starzec, i na lud zawoła: „Ufajcie memu oku i szkiełku, Nic tu nie widzę dokoła. — Duchy karczemnej tworem gawiedzi, W głupstwa wywarzone kuźni[4]; 60Dziewczyna duby smalone[5] bredzi, A gmin rozumowi bluźni”. „Dziewczyna czuje, — odpowiadam skromnie — A gawiedź wierzy głęboko: Czucie i wiara silniej mówi do mnie, 65Niż mędrca szkiełko i oko. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce; Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!”
Methinks, I see… Where? – In my mind’s eyes. Shakespeare Zdaje mi się, że widzę… gdzie? Przed oczyma duszy dzieweczko! – Ona nie słucha – To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha. Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? – Ona nie słucha. -To jak martwa opoka Nie zwróci w stronę oka, To strzela wkoło oczyma, To się łzami zaleje; Coś niby chwyta, coś niby trzyma; Rozpłacze się i zaśmieje. “Tyżeś to w nocy? to ty, Jasieńku! Ach! i po śmierci kocha! Tutaj, tutaj, pomaleńku, Czasem usłyszy macocha! Niech sobie słyszy, już nie ma ciebie! Już po twoim pogrzebie! Ty już umarłeś? Ach! ja się boję! Czego się boję mego Jasieńka? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje! Twoja biała sukienka! I sam ty biały jak chusta, Zimny, jakie zimne dłonie! Tutaj połóż, tu na łonie, Przyciśnij mnie, do ust usta! Ach, jak tam zimno musi być w grobie! Umarłeś! tak, dwa lata! Weź mię, ja umrę przy tobie, Nie lubię świata. Źle mnie w złych ludzi tłumie, Płaczę, a oni szydzą; Mówię, nikt nie rozumie; Widzę, oni nie widzą! Śród dnia przyjdź kiedy… To może we śnie? Nie, nie… trzymam ciebie w ręku. Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku! Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie! Mój Boże! kur się odzywa, Zorza błyska w okienku. Gdzie znikłeś? ach! stój, Jasieńku! Ja nieszczęśliwa”. Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, Bieży za nim, krzyczy, pada; Na ten upadek, na głos boleści Skupia się ludzi gromada. “Mówcie pacierze! – krzyczy prostota – Tu jego dusza być musi. Jasio być musi przy swej Karusi, On ją kochał za żywota!” I ja to słyszę, i ja tak wierzę, Płaczę i mówię pacierze. “Słuchaj, dzieweczko!” – krzyknie śród zgiełku Starzec, i na lud zawoła: “Ufajcie memu oku i szkiełku, Nic tu nie widzę dokoła. Duchy karczemnej tworem gawiedzi, W głupstwa wywarzone kuźni. Dziewczyna duby smalone bredzi, A gmin rozumowi bluźni”. “Dziewczyna czuje, – odpowiadam skromnie – A gawiedź wierzy głęboko; Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce. Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!” Mottem wiersza jest cytat z dzieła Szekspira. Stanowi ono wprowadzenie do treści ballady. Wskazuje na to, iż można lub nawet należy patrzeć ma świat także oczami duszy. Oświecenie nie uznawało pojęć irracjonalnych czy metafizycznych, odrzucało wiarę i pojęcia z nią związane, a zatem także pojęcie “duszy”. Dla Mickiewicza i romantyków metafizyka stała się najważniejszą sferą życia, mieli już dość świata zamkniętego w rygorach racjonalizmu – rozumu i rozpoczyna dialog podmiotu (narratora) z dziewczyną. Bohaterką jest Karusia, która na oczach tłumu rozmawia z kimś, kogoś chwyta, woła i wita się z niewidoczną dla ludzi osobą – z duchem. Nie słucha jednak nikogo, kto próbuje do niej mówić. Strzela wkoło oczyma, raz śmieje się, innym razem płacze, a następnie mówi. “Tyżeś to w nocy?” – w tej strofie dziewczyna rozmawia z ukochanym Jasiem. Jest to duch jej byłego chłopca. Kocha ją także po śmierci i do niej przychodzi. Karusia boi się, iż macocha ich zobaczy. Po chwili jednak ignoruje to i patrzy na chłopca, rozpoznając jego twarz i oczy, a także szaty (sukienka). Ukochany jest blady i zimny. Karusia chciałaby ogrzać jego dłonie i przytula je do siebie. Rozczula się nad nim, rozważając nad tym, jak w grobie musi być zimno. Chłopiec od dwóch lat nie żyje i ona też ma dosyć świata. Chciałaby, aby on zabrał ją ze sobą. Czuje się źle wśród ludzi, którzy drwią z niej, bo nie widzą tego, co ona widzi. Prosi następnie Janka, by przyszedł do niej jeszcze w ciągu dnia lub w nocy. Duch znika, gdy pieje kur, dając sygnał, iż wschodzi słońce. Po rozmowie Karusi z Jankiem poeta obserwując wydarzenia, opisuje reakcję tłumu na zachowanie dziewczyny. Krzyczą oni, że duch chłopca jest wśród nich i dziewczyna go widzi. Kochał ją za życia i teraz odwiedza ukochaną. Wierzą w to, co ona mówi. Ujawniający się poeta (“I ja to słyszę…”) opowiada się za dziewczyną, płacze i modli się razem z nią. Wówczas słyszymy głos starca – symbolizuje on człowieka starszego pokolenia, ludzi oświecenie – krzyczy on na wszystkich i krytykuje. Symbolem przemijającej epoki są szkiełko i oko – racjonalizmu i empiryzmu. Nie widzi ducha Jasia i dlatego też podważa słowa, ale też uczucia ludzkie. Oskarża Karusię o bredzenie, gadanie głupot. Określenie “duby smalone” to związek frazeologiczny oznaczający: mówić głupoty. Dubiel w języku staropolskim oznaczał głupca i prawdopodobnie pochodzi z języka niemieckiego – z kolei inni językoznawcy wiążą to określenie z gałązkami dębowymi, które opalano nad ogniem, ale nie służyły do niczego. Podobnie wyraz “gawiedź” to staropolskie określenie tłumu, pospólstwa. Starzec oskarża tłum o bluźnierstwa wobec rozumu, czyli postępowanie głupie czy nierozsądne. Głos zabiera poeta i oświadcza, iż “czucie i wiara” silniej przemawia do niego. Czucie i wiara to symbole epoki romantycznej pełnej wiary odrzucanej przez oświecenie – zob. artykuł o romantyzmie. Mają one większe znaczenie dla poety niż szkiełko i oko, ponieważ człowiek nie żyje tylko rozumem, ale także uczuciami, potrafi korzystać ze swojej wyobraźni – do łamania tego, co rozum nie złamie namawia Mickiewicz swoich rówieśników w (zob.) Odzie do młodości. Oskarża starca, iż zna “martwe prawdy” – w przeciwieństwie do “prawd żywych” martwe symbolizują racjonalizm oświeceniowy, są pozbawione uczuć. Kto zna tylko prawdy martwe, czyli kieruje się w życiu wyłącznie w rozumem, ten nie może spodziewać się w życiu żadnych cudów. Ostatni wers ballady to jednocześnie hasło epoki” Miej serce i patrzaj w serce”. Oznacza ono, iż w życiu należy kierować się także uczuciami, bowiem nie wszystko można wyjaśniać racjonalnie. Budowa wiersza Wiersz składa się z 15 strof (po 7, 5, 4, 6,4, 4, 4, 4, 4, 4, 4, 6, 4, 4, 4 wersy – łącznie 68 wersów). Liczba zgłosek w strofach jest różna. Występują tu rymy żeńskie przeplatane abab. Ballada jest gatunkiem synkretycznym, czyli łączącym różne rodzaje literackie. Tutaj przeważa dramat, partie dialogowe, w których wypowiadają się bohaterowie: Karusia, tłum, starzec i podmiot liryczny, a ponadto odzywa się także narrator.